Po wywrotce na krzywym podjeżdzie w ten weekend poszedłem do redakcji Gazety Lubuskiej

Dzisiaj odwiedziłem redakcję Gazety Lubuskiej po mojej wywrotce w Parku Tysiąclecia na zdezelowanym podjeździe dla wózków. Wysłałem też list ze zdjęciami deptaka, głównego ciągu pieszego miasta - lediwe 20 metrów od redakcji Gazeta Lubuska. Dzwoniłem też na podany mi w recepcji GL numer oraz na numery wywieszone na fasadzie redakcji, ale nikt nie odebrał. Nagrałem się na sekretarkę automatyczną pani Natalii z Gazety Lubuskiej, prosząc ja by sobie uświadomiła że może komuś zaszkodzić sposobem w jakim pisze o sprawach miasta, prosiłem ją aby "wyszła z kpokonu swojej sieci powiązań", mając na myśli pudrowanie skrzeczącej coraz bardziej rzeczywistości. 

Wysłałem też na ten numer kilka mms:

"Dzień dobry. Byłem u Państwa w redakcji z urazem ręki. Stało się to nieopodal redakcji- wysyłam zdjęcia z Państwa okolicy."
Opr. Adam Fularz

Do redakcji Gazeta Lubuska

Szanowni Państwo,
Przesyłam skargę że tuż obok Państwa redakcji - w promieniu kilkunastu metrów od dość dawna jest niebezpiecznie? Trwa to już kilka lat i jest coraz gorzej. Czy Państwo nie zdają sobie sprawy że nawet ja sam odniosłem w ten weekend uraz ręki w Państwa okolicy? Jak to się dzieje że nadal Państwo tolerują takie sytuacje?

Pozdrawiam
Adam Fularz
Redakcja zielonogorska.pl
Dolina Zielona 24A Zielona Góra

Do Gazety Lubuskiej

Dzień dobry, czy zmienią Państwo swoje podejście do opisywania poczynań władz miasta? 20 metrów od Państwa redakcji można urwać felgę jadąc rowerem. Mam wrażenie że Państwo pomijają podawanie tego typu informacji o nieudolności zarządcy sieci drogowej miasta.
Pozdrawiam

--
Adam Fularz

Komentarze

Popularne posty